Prezentacje samochodów

Nowe MINI Countryman – poznaj jego moc

Marka MINI przyzwyczaiła nas już do tego, że potrafi mocno namieszać. Ilekroć mijam na mieście „wnuki” Johna Coopera, z daleka rozpoznaję w nich gen malutkiego protoplasty z 1959 r. Jednocześnie nie umiem się pozbyć wrażenia, że każda kolejna generacja idzie krok dalej w wyznaczaniu granic tego, jak duże może być MINI. Najnowszy MINI Countryman jest największym autem w dotychczasowej historii marki. I bardzo dobrze. Odświeżony Countryman to przykuwający oko i diabelnie przyjemny w jeździe crossover.

Nie tak mały MINI

Gdy w 2010 r. MINI pokazał pierwszego Countrymana, niektórzy mieli wątpliwości: że za duży, że to nie to samo kompaktowe autko, że design nie ten sam i już nie zmieści się na połowie miejsca parkingowego pod modną kawiarnią. Jak to przecież możliwe, by MINI był dłuższy niż 4 metry? Zdziwienie jednak szybko opadło i wszyscy przekonali się, że MINI udało się zachować wszystkie unikalne cechy marki – świetną sterowność, gokartowe wrażenia z jazdy i unikalny styl – a przy tym dostarczyć kierowcom pełnokrwiste, rodzinne auto z solidnym zapasem mocy pod maską i miejsca w bagażniku.

Z biegiem lat MINI dodawało kolejne szlify do największego auta ze swojej gromady. W 2014 r. Countryman otrzymał facelift, który zyskał sympatię sceptyków: był bardziej wysublimowany niż poprzednik i dużo bardziej zbliżony w designie do nowego Hatcha. Nie trzeba było długo czekać na drugą generację Countrymana: w 2016 r. MINI poszło o krok dalej i zdecydowało się jeszcze powiększyć swojego crossovera.

Zbudowany na płycie podłogowej BMW X1 Countryman z 2016 r. był o 20 cm dłuższy i 3 cm szerszy niż swój poprzednik. To było szczególnie odczuwalne podczas jazdy na tylnych siedzeniach. Pojemności bagażnika przy złożonych siedzeniach zwiększyła się z 350 do 450 litrów.

Jak wygląda nowy Countryman, każdy widzi

Druga generacja samochodów MINI Countryman ma już 4 lata, więc jak mogli spodziewać się fani marki, facelift modelu był tylko kwestią czasu. Wszystko to, za co zdążyliśmy już pokochać Countrymana, pozostało niezmienione. Przede wszystkim ogromny, konfigurowalny bagażnik, w którym fotele – składane w proporcjach 40:20:40 – umożliwiają wyciśnięcie z MINI aż 1390 litrów ładowności.

Co jednak się zmieniło? Na pierwszy rzut oka widać, że dopracowane zostały wizualne detale nowego Countrymana. Z przodu nie sposób nie zauważyć nowego grilla maskownicy i zderzaka. Oba elementy wracają do prostszego designu, kojarzącego się z klasycznymi MINI. Jak dla mnie, świetna decyzja. A do tego reflektory diodowe w standardzie i pasek świetlny wokół konturów reflektorów, który pełni rolę zarówno świateł dziennych, jak i kierunkowskazów – bardzo dobrze się to prezentuje.

Odświeżony Countryman nie byłby sobą, gdyby nie został również wyposażony w znak rozpoznawczy najnowszych modeli marki, czyli motyw flagi Union Jack wkomponowany w tylne reflektory. Jeśli minie Was na mieście SUV migający z tyłu brytyjską flagą: tak, to najnowszy MINI Countryman. Przy okazji będziecie mogli podziwiać nowe dyfuzory tylnego zderzaka – przyjemny wizualny akcent, dodający autu sportowego charakteru. Z cech zewnętrznych warto jeszcze doliczyć nowe opcje kolorystyczne, w tym charakterystyczne sage green oraz piano black – i obręcze kół z lekkich stopów metali. To już tradycja MINI, że po raz kolejny poszerzona ilość wariantów wizualnych i opcji personalizacji, w tym również tapicerki, daje praktycznie nieograniczone możliwości.

Jeszcze więcej nowoczesnej mocy i frajdy

Tak jak w modelu z 2016 r., w odświeżonym Countrymanie znajdziemy szeroką ofertę napędów: 3 benzynowe, 3 diesle i oczywiście flagowiec MINI, czyli hybryda typu PLUG-IN, która na typowych, miejskich dystansach oznacza korzystanie niemal wyłącznie z trybu bezemisyjnego.

Choć zakres mocy pozostaje zasadniczo ten sam: od 75kW i 102 KM w wersji One Countryman, do 140kW i 190 KM w Cooper SD Countryman, to poprawione zostały wskaźniki zużycia paliwa i emisyjności, które już dziś spełniają rygorystyczne normy Euro6d. Co ciekawe, te wejdą w życie dopiero w 2021 r. A do tego aż 4 jednostki da się opcjonalnie skonfigurować z inteligentnym napędem na cztery koła ALL4.

Na deser…

Kilka smaczków z wnętrza Countrymana, czyli skórzana kierownica sportowa, którą dostaniemy już w standardzie, oraz unowocześniony i wizualnie zharmonizowany design wszystkich paneli sterowania. Ach, no i wyposażenie dodatkowe. Wśród nowych opcji znalazła się m.in. regulacja wysokości fotela pasażera z przodu, 5-calowy cyfrowy wyświetlacz wskaźników za kierownicą oraz 8,8 calowy ekran centralny z systemami Connected Media i Connected Navigation, które uprzyjemnią zarówno nawigację, jak i dadzą więcej opcji rozrywki w aucie.

W nowym Coutrymanie zwyczajnie nie da się nudzić.

Redakcja magazyn-motoryzacyjny.pl

Pasjonat motoryzacji, od lat związany z samochodami. W wolnym czasie fan Roberta Kubicy i formuły 1. Uwielbia mocne "muscle cars" jak również nowoczesne samochody elektryczne. Ukończył Politechnikę Wrocławską na wydziale Mechaniczno-Energetycznym.

Podobne artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button