Artykuły

Zabierasz rower na urlop? Sprawdź, jak przewieźć go samochodem!

Pierwszy dzień wiosny za nami, dlatego coraz częściej myślimy o wypadach za miasto, również w celach rekreacyjnych. Co zrobić, jeżeli planujemy zabrać ze sobą w rower (lub rowery), ale jednocześnie nie chcemy rezygnować z wygody, jaką daje podróż samochodem? Rozwiązaniem są specjalne bagażniki, pozwalające na przewóz dwóch kółek w dowolne miejsce.

Transport roweru może wydawać się problematyczny. Przede wszystkim trzeba go należycie zabezpieczyć, aby jazda z nim nie stwarzała zagrożenia. Poza tym nikt nie chce siłować się z ważącą, zazwyczaj, kilkanaście kilogramów maszyną podczas pakowania jej do auta. Na szczęście można sobie to zadanie znacząco ułatwić. Bagażnik rowerowy Thule, Peruzzo czy XLC jedne z popularniejszych rozwiązań dostępnych na rynku. Wybór konkretnej konstrukcji uzależniony jest nie tylko od preferencji kierowcy, ale też od typu nadwozia oraz wyposażenia samochodu. Poszczególne modele pozwalają na przewóz nawet czterech jednośladów.

Bagażniki na rower – z czego można wybierać?

Zdecydowanie najwygodniejszym rozwiązaniem są bagażniki rowerowe na hak pojazdu. Ich montaż zajmuje niewiele czasu, a dzięki niskiemu położeniu platform nie trzeba podnosić roweru na dużą wysokość. Mocowanie jednośladu nie powoduje więc nadmiernego zmęczenia. Same rowery zabezpieczane są zazwyczaj za pomocą pasków zaciskanych na obręczach oraz specjalnych ramion z uchwytami na ramę, często wyposażonymi w zamki zapobiegające kradzieży. Wiele bagażników na hak oferuje możliwość odchylania, nie będzie zatem problemu z dostępem do bagażnika nawet wtedy, gdy rowery są założone.

Drugi typ to bagażniki mocowane na dachu. Sam montaż konstrukcji tego typu jest bardziej skomplikowany niż w przypadku tych mocowanych na hak. Dodatkowo część modeli jest przeznaczona do instalacji na specjalnych relingach dachowych. Składają się ze specjalnych belek i stóp, czyli mechanizmów przytwierdzających całość do dachu pojazdu. W poczet zalet zaliczyć należy z pewnością fakt, że taki sposób transportu w żaden sposób nie wpływa na widoczność podczas jazdy. Kierowca zachowuje pełne pole widzenia z tyłu.

Kolejnym rodzajem bagażników są te mocowane na tylnej klapie. W związku z tym, że opierane są bezpośrednio na pokrywie bagażnika lub tylnej szybie, w dużym stopniu ograniczają widoczność tego, co za nami. Rowery zahaczane są zazwyczaj za samą ramę, a koła swobodnie zwisają. Montaż tego typu produktów umożliwiają specjalne paski z haczykami oraz podgumowane podstawy.

Ostatnimi czasy coraz popularniejsze stają się także bagażniki na przyssawki. Choć taki sposób transportu roweru może nie wzbudzać zaufania, to wybierając modele od sprawdzonych marek, nie trzeba się obawiać o jakość ich wykonania i siłę trzymania. To najlżejsze, a zarazem najłatwiejsze w przechowywaniu rozwiązanie, mocowane na dachu bądź tylnej klapie.

Te przepisy trzeba znać

Przepisy dotyczące transportu rowerów można znaleźć w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia z 2016 roku (dostępne tutaj). Dotyczą one głównie bagażników mocowanych w tylnej części pojazdu, a więc na haku bądź na klapie. Zgodnie z prawem nie mogą one zasłaniać ani tablicy rejestracyjnej, ani świateł. Co więcej, wszystkie modele zakładane na hak muszą dysponować własnym systemem oświetlenia w postaci:

  • świateł pozycyjnych,
  • świateł przeciwmgielnych,
  • kierunkowskazów,
  • czerwonych świateł hamowania STOP,
  • świateł cofania,
  • świateł przeciwmgielnych,
  • oświetlenia tablicy rejestracyjnej.

Warto również wspomnieć o samej rejestracji. Bagażnik na hak zwykle zasłania tę zamontowaną na pojeździe, pojawia się zatem konieczność wyrobienia trzeciej „blachy”, którą będzie trzeba założyć na naszej platformie transportowej.

Należy także pamiętać, że przewożąc rowery samochodem, musimy upewnić się, że są one porządnie przytwierdzone i nie spadną podczas dynamicznej jazdy. Bezwzględnie trzeba też przestrzegać zaleceń producenta bagażnika, dotyczące maksymalnej prędkości jazdy.

Redakcja magazyn-motoryzacyjny.pl

Pasjonat motoryzacji, od lat związany z samochodami. W wolnym czasie fan Roberta Kubicy i formuły 1. Uwielbia mocne "muscle cars" jak również nowoczesne samochody elektryczne. Ukończył Politechnikę Wrocławską na wydziale Mechaniczno-Energetycznym.

Podobne artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button